Taką zimę jaką mamy teraz, to ja rozumiem! Nie trzeba się ubierać w bardzo ciepłe swtery, owijać najgrubszym szalikiem z naszej szafy (tak jak kilka dni temu). Właściwie to już chyba możemy to podciągnąć pod przedwiośnie. W każdym razie podoba mi się taka sytuacja. Poranne słońce za oknem i temperatura powyżej zera skusiły mnie, by tym razem w stylizację wkomponować kapelusz - praktycznie wcale w nim nie chodziłam. Zrobiłam w końcu duże zakupy wiosenne. Miałam potrzebę wprowadzenia czegoś nowego do mojej szafy po tym, jak w minione ferie ją porządnie ogarnęłam.
coat & jeans - River Island | t-shirt - New Look | hat - Stradivarius | shoes - Gino Rossi | bag a'la Chanel
Bardzo ładnie wyglądasz, płaszczyk zabójczy :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie, Mój Blog//KLIK :))
supcio :* :*
OdpowiedzUsuń